Pamięć o polskich Bohaterach którzy ratowali Żydów
Poniedziałek, 23 Marzec 2020
24 marca, przypada Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. W sytuacji epidemii w Polsce konieczne okazało się odwołanie planowanych na ten dzień uroczystości, zarówno w wymiarze państwowym, jak również lokalnym. Mając na uwadze troskę o pamięć oraz w poczuciu odpowiedzialności za prawdę historyczną, chcemy wspomnieć o polskich Bohaterach, którzy w czasie niemieckiej okupacji, z narażeniem życia, ratowali Żydów przed zagładą.
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, został ustanowiony „w hołdzie Obywatelom Polskim – bohaterom, którzy w akcie heroicznej odwagi, niebywałego męstwa, współczucia i solidarności międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, nakazom chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczypospolitej Polskiej, ratowali swoich żydowskich bliźnich od Zagłady zaplanowanej i realizowanej przez niemieckich okupantów”.
Święto obchodzone jest w Polsce od 2018 r., corocznie 24 marca. Tego dnia, w 1944 roku, Niemcy rozstrzelali w Markowej (koło Łańcuta) rodzinę Ulmów: ciężarną Wiktorię, jej męża Józefa oraz 6 ich dzieci: Stanisławę, Barbarę, Władysława, Franciszka, Antoniego i Marię. Wraz z nimi zginęło 8 ukrywanych przez nich Żydów z rodziny Goldman, Grünfeld i Didner.
– Polacy, którzy z narażeniem życia nieśli pomoc Żydom w czasie niemieckiej okupacji, zasługują na naszą pamięć i najwyższy szacunek. Żałuję, że tegoroczne obchody Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów, nie mogą dojść do skutku. Zapewniam jednak, że Bohaterów których święto obchodzimy 24 marca, będziemy chcieli uczcić w tym roku przy innej okazji – mówi burmistrz Dębicy Mariusz Szewczyk. Jak dodaje burmistrz – nasze miasto ma swoich Bohaterów, którzy w ciemną noc okupacji, narażali życie własne oraz życie swoich bliskich i nieśli różnorodną pomoc Żydom. Przykładem jest m.in. Leokadia i Aleksander Mikołajkowowie oraz ich dzieci, którzy w domu przy ulicy Kościuszki w Dębicy, w sąsiedztwie siedziby gestapo, ukrywali trzynastoosobową rodzinę Reichów.
Jak wyjaśnia wiceburmistrz Maciej Małozięć – trudno oszacować ilu Polaków w czasie niemieckiej okupacji pomagało Żydom przetrwać czas Holocaustu. Skala tej pomocy, także na terenie przedwojennego powiatu dębickiego, była bardzo duża. W akcję ratowania Żydów zaangażowanych było wielu Polaków, w tym całe rodziny. Wsparcie przybierało różnych form. Od pomocy finansowej, przekazywania żywności czy lekarstw, po czasowe lub długoterminowe zapewnienie schronienia. W tym celu wykorzystywano m.in. stajnie, stodoły, piwnice, ziemianki czy specjalne dobudówki (komórki, spiżarki). Należy pamiętać, że zgodnie z zarządzeniem generalnego gubernatora Hansa Franka z 15 października 1941 r., Polakom wspierającym Żydów groziła kara śmierci. Niemcy mordowali Polaków nie tylko za udzielenie Żydowi schronienia, ale nawet za podarowanie kromki chleba, czy podwiezienie furmanką. W ten sposób karano nie tylko osoby udzielającej wsparcia, ale całe polskie rodziny.
O pięknej postawie Polaków w czasie niemieckiej okupacji pisał Icchak Cukierman, jeden z przywódców Żydowskiej Organizacji Bojowej – „Kto głosi totalną nienawiść do narodu polskiego, popełnia wielki grzech! Na tle antysemityzmu i powszechnej obojętności ludzie ci, byli promieniami światła. Pomagając Żydom, ryzykowali życie, i to nie tylko swoje, ale także swoich rodzin. Czasami całego podwórza. W 1945 r., gdy zorganizowano spotkanie z prasą międzynarodową, powiedziałem wówczas szczerze i powtórzę to samo dzisiaj: żeby spowodować śmierć stu Żydów, wystarczy jeden polski donosiciel, ale żeby pomóc jednemu Żydowi, potrzebna była czasem pomoc dziesięciu Polaków, pomoc całej polskiej rodziny”.