Chuligani, to nie kibice
Wtorek, 04 Grudzień 2007
Kwestiom bezpieczeństwa imprez sportowych a w szczególności meczów piłkarskich było poświęcone spotkanie w Urzędzie Miejskim, które odbyło się 3 grudnia. Uczestniczyli w nim przedstawiciele największych klubów piłkarskich w Dębicy tj. „Wisłoki” i „Igloopolu” oraz władze samorządowe miasta z burmistrzem Pawłem Wolickim i jego zastępcą Mariuszem Trojanem.
Po raz kolejny padła ze strony władz miasta propozycja połączenia klubów piłkarskich, a jeśli kluby będą uważały, że nie jest to możliwe, to jak najdalej idąca między nimi współpraca. Burmistrzowi Pawłowi Wolickiemu najbardziej leży na sercu kwestia wykorzystania sportowych obiektów miejskich. Chodzi o obiekty Igloopolu, Wisłoki oraz kompleks na terenie byłej jednostki wojskowej przy ulicy Kościuszki. – Aby nie stały one ani chwili puste – wyjaśnił na spotkaniu burmistrz Paweł Wolicki.
Zebrani na spotkaniu zgodzili się, że waśnie między kibicami obu klubów dębickich nie przynoszą miastu chluby. – Mamy nadzieję, że wspólnie uda nam się wypracować model postępowania z chuliganami – powiedział Janusz Urbanik, nowy prezes Wisłoki. – Mogę zapewnić, że z naszej strony nie będzie pobłażania dla bandytyzmu na stadionie. Zresztą od dłuższego czasu na stadionie przy ulicy Parkowej jest spokój. Awantury, jeśli wynikają, to poza naszymi obiektami. Ale tam powinna porządek utrzymywać policja.
Przewodniczący komisji sportu Rady Miejskiej Andrzej Bal przypomniał wcale nieodległe czasy, gdy drużyny Igloopolu oraz Wisłoki wymieniały się między sobą zawodnikami. – To jest chore, co się obecnie odbywa. Kibice wymuszają na zawodnikach, aby nie zmieniali barw klubowych, a wszystko dobywa się ze szkodą dla Dębicy. Zawodnik, który nie znajduje miejsca w drużynie Wisłoki, a jest potrzebny w Igloopolu, nie może grać, bo się boi o swój samochód, szyby w oknach itp. – mówił radny Andrzej Bal.
- Najważniejsze jest wspólne działanie, aby chuligani poczuli, że nie mają wsparcia wśród działaczy sportowych obu klubów – uważa Paweł Wolicki. – Namawiam do wspólnych przedsięwzięć. Może być to na początek opłatek, wspólne plakaty, aby chuligani ich nie niszczyli, mecz gwiazd obu klubów na 650-lecie Dębicy. Pomysłów może być dużo i każdy może być dobry, ale wynikać one musza z jednego przeświadczenia, że stadionowemu chuligaństwu należy położyć kres.
Ponieważ ze strony Igloopolu byli jedynie przedstawiciele klubu kibica (zarząd podał się do dymisji i 15 grudnia odbędzie się zebranie, na którym zostanie wybrany nowy zarząd klubu) burmistrz Paweł Wolicki zaproponował, aby w najbliższym terminie odbyło się kolejne tego typu spotkanie. Ustalono, że 17 grudnia ponownie spotkają się zarządy klubów z władzami miasta.